Opowiadanie użytkownika Anka
Wizyta przyjaciół
Opuszczona - część 7
Marcin powiadomił znajomych o wypadku Anki. Od razu wsiedli do autobusu i pojechali odwiedzić przyjaciółkę.
- Witaj Anka, wszyscy nazywają cię bohaterką!
- Nie przesadzaj Małgosia, każdy postąpiłby tak samo.
- Nie każdy- odezwał się Patryk wchodząc do sali.
- Wszystko ok, Patryk? Doszedłeś do siebie po strzelaninie?
- Tak zawdzięczam ci życie. Dzięki, że mnie uratowałaś.
- Daj spokój, zrobiłbyś to samo- odpowiedziała Anka.
- Jestem twoim dłużnikiem!
- Nie wygaduj bzdur.
- Taka jest prawda.
- Nie każdy jest tak odważny jak Ty.
- Do tego nie potrzeba odwagi.
- Uwierz mi potrzeba. Ocaliłaś mnie.
- No cóż, bywa.
- Pogadamy, jak wyzdrowiejesz.
- Wtedy mnie już tu nie będzie.
- Dlaczego?
- Chcę zmienić swoje otoczenie, aby zapomnieć o tym co się stało.
- W takim razie pojadę z Tobą.
- Nie ma sprawy. Idę, bo musisz odpoczywać dopóki nie wyzdrowiejesz.
- Nie martw się, nie ominie Cię ta rozmowa.
- Wcale nie chcę, żeby tak się stało.
Kiedy wychodziła ze szpitala myślała o tym jak bardzo stał się on jej bliski w ostatnim czasie. Dopiero kiedy zrozumiała, że może go stracić, dotarło do niej jak ważne miejsce zajmuje w jej sercu. Nie wiedziała, co z tego wyniknie, ale chciała spróbować. Cieszyła się, że w tych trudnych chwilach będzie przy niej. Wiedziała, że dzięki temu będzie jej zdecydowanie łatwiej niż gdyby musiała przez to przechodzić sama. Nie potrafiła sobie wyobrazić, że nagle może go zabraknąć w jej życiu. Wiedziała, że gdyby przytrafiło mu się coś złego, ona czuwałaby przy nim tak jak teraz. Kiedy była w szpitalu, siłą nie dało się go odciągnąć od jej łóżka. Wtedy zrozumiała, że dla niego także nie jest tylko przyjaciółką.
Komentarze
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany